znajdziesz mnie też tu:

godziny otwarcia: 

pon - pt: 9:00 - 17:00

telefon: 732 067 989 

skontaktuj się:

 e-mail: hello@blacksquare.com.pl

projektowanie wnętrz Przemyśl

Czym zajmuje się projektant wnętrz? 5 faktów. 5 mitów.

Kilka ostatnich zdarzeń i zapytań wymusiło na mnie zastanowienie się nad pewnymi kwestiami... Otóż, zdałam sobie sprawę, że naprawdę sporo osób nie ma pojęcia czym zajmuje się projektant wnętrz, który jest często skrajnie mylony z architektem (kubaturowym), albo dekoratorem/stylistą. Nawet ludzie pracujący w branży mają problem ze zrozumieniem tego zawodu, bo to "tylko dobieranie podusi i kolorów ścian". Hmmmm.... no chciałabym, żeby moja odpowiedzialność ograniczała się tylko do kolorów.        

 

 

"Design is like a mom, nobody notice when she's around, but everybody misses her when she's not."

Santiago Borray

 

"Z dizajnem :) jest jak z mamą, której nikt nie zauważa gdy jest wokół, ale tęsknią za nią wszyscy kiedy jej zabraknie."

Santiago Borray

 

 

 


 

11 stycznia 2023

1. Ustalenie potrzeb.

Czyli wybadanie potrzeb inwestora, próba zrozumienia jego estetyki i dopasowania się swoją wiedzą i umiejętnościami do tychże. Zazwyczaj posiłkujemy się ankietami z niezliczoną ilością pytań. Jedni projektanci robią to poprzez formularze, inni poprzez rozmowę, która potrafi trwać kilka godzin.

2. Stworzenie koncepcji.

Po wybadaniu potrzeb, marzeń i ustaleniu rzeczy koniecznych, zwykle projektant wnętrz tworzy koncepcję całego wnętrza. Bazując na podstawie tego, co zostało wcześniej ustalone z inwestorem. Sytuacja "niech pani wymyśli, to pani jest tu projektantką" jest ok, pod warunkiem określenia przynajmniej podstawowych zapotrzebowań i życzeń.

To stworzenie koncepcji może być wyrażane na różne sposoby, w moim przypadku jest to od razu model wnętrza 3d, "ubrany" we wszystkie dodatki. Inni projektanci mogą oferować inny schemat, np. obchody po sklepach i tam tworzenie moodboardów, albo spotkania w pracowniach z niezliczoną ilością próbek. Zależy od projektanta i jego sposobu pracy. 


 

3. Przygotowanie projektu.

I nie chodzi tu o zrobienie tylko pięknych wizualizacji. Te są jakby efektem ubocznym całej pracy projektanta. Chodzi o przemyślenie każdego aspektu: funkcjonalnego, estetycznego i życiowego. Bo po co Ci piękna, otwarta na sypialnię łazienka w stylu boho, skoro musisz w tej łazience postawić pralkę, bo nie ma miejsca na nią gdzie indziej...? Cały efekt wow, który miał być, wziął i poszedł. Daleko.

Przygotowanie projektu, to cały zestaw dokumentacji, który pozwoli Ci zrealizować całą koncepcję. Są to rysunki techniczne, lista zakupowa, opis wszystkich detali - tak, żeby to co na przysłowiowej wizualizacji jest, miało odzwierciedlenie w rzeczywistości.


 

4. Wybór asortymentu.

Projektant zwykle zajmuje się wyborem mebli, oświetlenia, czasem dekoracji. Jeżeli chodzi o mój przypadek, jest to na zasadzie pomocy i ułatwienia życia. Nie działam na prowizjach od sprzedaży asortymentu, bo chcę żeby moi klienci mieli wolność wyboru co do ceny, jak i jakości. Bo nie chcę też odpowiadać za pracę innych ludzi, na którą nie mam wpływu (czyli za jakość tych rzeczy) i ostatnie: bo uważam, że praca na prowizjach jest słaba i mało etyczna.


 

5. Pomoc.

Nie wiem jak inni, ale ja do tego się poczuwam. Ważne jest dla mnie, aby klient jeszcze przed otrzymaniem gotowego projektu rozkminiał ze mną swoje rozterki dotyczące wnętrza nad którym pracujemy. Żebym zawczasu pomogła podjąć dobrą decyzję, a jak już się pali, to pomogę zgasić ten pożar konsultując się z ludźmi, którzy mają większą wiedzę. Ale żeby tak było, to klient też musi rozumieć naszą współpracę i że zmiana jego decyzji po akceptacji, ma wpływ na całość (i to niekoniecznie pozytywny wpływ).


 


 

Słowem zakończenia... Ja tylko liznęłam temat i pokazałam czubek tej góry lodowej. Pamiętajcie też, że żaden remont nie trwa trzy dni (no chyba, że tylko malujecie sufit) i zwykle projektanci nie posiadają takiej magicznej różdżki jaką jest telewizja, żeby te wszystkie procesy skrócić.

 


 

z pozdrowieniami Ania 

przejdź do bloga

Brzmi trochę enigmatycznie :) , ale mam tu na myśli, że projektant nie powinien wchodzić w rolę architekta, elektryka, montera, sprzedawcy w sklepie, tragarza, stolarza, ekipy sprzątającej, konstruktora, hydraulika, ekipy wykonawczej, psychologa i w sumie to można tak wymieniać w nieskończoność. To są odrębne zawody, a umiejętności tych ludzi są potrzebne do zrealizowania projektu stworzonego przez projektanta wnętrz. Serio, ja nie muszę mieć wiedzy jak i czym tnie się płytki wielkoformatowe, albo czym zmyć plamę z podłogi, albo czy daną ścianę można wyburzyć? Od tego są specjaliści!

5. Nie powinien wchodzić w nie swoje role.


 


 

Dobieranie wszelkiego rodzaju dodatków do wnętrza, to etap końcowy ZAPROJEKTOWANEGO już wnętrza. Baza jest już stworzona, koncepcja też, a koce, podusie i wazoniki, to element dekorowania, który należy do dekoratora lub stylisty. A że w naszym kraju przyjął się obraz projektanta wnętrz, który te przysłowiowe podusie kupuje, później z nimi tyra do inwestora i pieczołowicie układa - to tak już pozostało i nikt z tym nie walczy. A efekt jest taki, że niewiele osób rozumie naszą pracę i są zdziwieni stawkami... Bo jak to tak? Za układanie poduszek taka kasa?

4. Nie dobiera podusi do kocysiów.


 

To chyba jest dość oczywiste, ale wydaje mi się, że za sprawą różnych programów telewizyjnych, ludziom zatarła się granica w powinnościach tego zawodu. Projektant/projektantka zwykle nie macha młotem, ani nie boruje dziur w ścianach. Chyba, że tak lubi i ma takie sposoby na spędzanie czasu. Jej/jego wybór.

Ja osobiście bardzo lubię wszelkiego rodzaju remonty, i jak trzeba to pomaluję ściany i sufity, ale to bardzo amatorski poziom i nie odważyłabym się z tym wyjść przed szersze grono, albo brać za to pieniądze. Natomiast nie jest to naszym obowiązkiem!

3. Nie remontuje.


 

Pewnie jesteście trochę zdziwieni, ale tak: projektant wnętrz nie ma obowiązku chodzić z klientami po sklepach. No chyba, że... jest z tym sklepem "zaprzyjaźniony" i dostaje od niego prowizję za asortyment. To wypadałoby się przynajmniej pokazać z klientami i im wskazać produkty. 

2. Nie musi chodzić z klientami po sklepach.

Osobiście tego nie znoszę, ale jak ktoś ma takie hobby to proszę bardzo. Ale! To nie jest wpisane w zawód projektanta wnętrz! Litości! Ludzie! Jeśli pani z telewizji tak prowadzi swoje programy, to dlatego,  że tak musi je prowadzić. Bo taka jest ich konwencja i narracja. I spoko jeśli ktoś to lubi i coś tam sobie majstruje wieczorami, ale to nie jest obowiązek projektanta.

1. Nie robi DIY.

Czym NIE zajmuje się projektant wnętrz?

Czym zajmuje się projektant wnętrz?